Szukaj na blogu

21 stycznia 2013

Co jest fundamentem Kościoła?

Tak zwane "małe grupy" zrobiły w ciągu ostatnich lat niesamowitą furorę w Kościele, tak w Polsce, jak i na świecie. Ruch ten rozwija się i zaczyna radykalnie zmieniać Kościół. Wiele protestanckich i quasi protestanckich zborów rozpoczęło proces zmian zmierzający do dzielenia się na "małe grupy". Zainteresowanie małymi grupami jest naprawdę duże. O ile kiedyś mówiło się, że kiedy człowiek się nawraca to zostaje włączony w Kościół Chrystusa, tak teraz można śmiało powiedzieć, że staje się członkiem Kościoła, gdy zostaje członkiem małej grupy.

Zdumiewające jest jednak to, jak niewiele uwagi zwraca się na teologiczne i historyczne pojmowanie roli małych grup. Pomimo ogromnej liczby książek na temat małych grup, niewiele napisano na temat biblijnych podstaw ich funkcjonowania.

Celem mojego postu jest postawienie pytania o biblijne uzasadnienie potrzeby funkcjonowania "małych grup", oraz wykazanie, iż twierdzenie, że "mała grupa" jest fundamentem Kościoła - jest nadużyciem.

Każdy rozmówca, z którym rozmawiałem na temat "małych grup" twierdził, że jest człowiekiem Biblii i że wszystko, w co wierzy i co czyni, ma uzasadnienie w Piśmie Świętym. W świetle tych twierdzeń dziwi mnie fakt, iż z taką łatwością ludzie odpowiedzialni za kościół przyjmują praktyki pozbawione gruntownego teologicznego rozważenia. Może po prostu bezkrytycznie kopiujemy to, co jest popularne i zapewnia lepsze (choć ludzkie) kierowanie kościołem?

Jestem przekonany, że to, co jest najważniejsze w idei "małych grup" - społeczność, jest też jednym z filarów funkcjonowania Kościoła. "Małe grupy" nie są lekarstwem na wszystkie problemy Kościoła. "Małe grupy" nie uratują umierających zborów, ani nie ożywią zniechęconych. Tylko Duch Święty może dokonać prawdziwej przemiany. Jedynie obecność Jezusa zmienia ludzi.

Czy "małe grupy" są złe? Oczywiście, że nie. Ale "małe grupy" nie są i nie mogą być traktowane jako FUNDAMENT Kościoła. To nadużycie i nieporozumienie. w liście św . Pawła do Kolosan czytamy: "On (Jezus) jest obrazem Boga niewidzialnego, pierworodnym wszelkiego stworzenia, On też jest przed wszystkimi rzeczami i wszystko na nim jest ugruntowane, On także jest Głową ciała, kościoła; On jest początkiem, pierworodnym z umarłych, aby we wszystkim był pierwszy". To Jezus jest fundamentem Kościoła. "Według łaski Bożej, która mi jest dana, jako mądry budowniczy założyłem fundament, a inny na nim buduje. Każdy zaś niechaj baczy, jak na nim buduje. Albowiem fundamentu innego nikt nie potrafi położyć od ułożonego, a którym jest Jezus Chrystus".

Możesz dalej mnie przekonywać, że Mojżesz podzielił Izraela na pustyni na małe grupy... ale czy to było Boże polecenie? Nie, to była rada Jetro (teścia Mojżesza), czyli rada wypływająca z ludzkiej mądrości. Idąc dalej tekstem biblijnym możemy stwierdzić, że Mojżesz nie podzielił Izraela na małe grupy, by budowali ze sobą społeczność, ale ustanowił system sądowniczy dla rozstrzygania sporów i "do rozdzielania skłóconych" - to ma niewiele wspólnego ze społecznością :-) Mam nadzieję, że widzimy różnicę.