Szukaj na blogu

12 marca 2013

Czy żona musi być posłuszna mężowi?

To bardzo kontrowersyjne pytanie.
Na początku w raju, w związku z tym, że nie było jeszcze grzechu, nie było żadnej władzy z wyjątkiem Boga.
Kiedy Adam i Ewa zgrzeszyli pojawiło się zapotrzebowanie na władzę. Bóg usankcjonował władzę (a właściwie "porządek"), aby zapewnić nam ochronę, której potrzebujemy. 

Jaka to władza?
Po pierwsze, musimy uznać władzę (porządek) Boga (boży). W 1 Liście św. Pawła do Koryntian 11: 2 – 3 czytamy, że mężczyzna powinien być posłuszny (uległy, poddany) Chrystusowi, tak jak Chrystus był posłuszny (uległy, poddany) Bogu. Kolejny werset mówi, że żona powinna pójść w jego ślady i być posłuszną (uległą, poddaną) swojemu mężowi.

Poddanie się jest naturalną odpowiedzią na miłość. Kiedy mąż kocha swoją żonę, tak jak Chrystus kocha Kościół, posłuszeństwo (uległość, poddanie) jest naturalną odpowiedzią żony dla jej męża. Greckie słowo tłumaczone jako uległość (Hupotasso) jest formą czasownika akcentującą jego ciągłość. Oznacza to, że bycie posłusznym Bogu, i mężowi nie jest jednorazową decyzją. Biblijne posłuszeństwo (uległość, poddanie) nie jest jednostronnym podporządkowaniem się dyktatorowi. Biblijne posłuszeństwo ma miejsce między dwoma napełnionymi Duchem Świętym wierzącymi, którzy wzajemnie są poddani sobie nawzajem i Bogu. Posłuszeństwo (uległość, poddanie) jest jezdnią dwupasmową. Kiedy żona jest kochana tak, jak Chrystus kocha Kościół, posłuszeństwo (uległość, poddanie) nie jest trudne. List św. Pawła do Efezjan 5:24 mówi: „Lecz jak Kościół poddany jest Chrystusowi, tak i żony mężom - we wszystkim”.

Kobieta została stworzona z żebra... nie z głowy, by rządzić, nie ze stopy, by zostać podeptaną, ale z boku, by była równa mężowi, co do godności.

Dopisek 19.11.2014r. 
Uważam, że jesteśmy skażeni niewłaściwym zrozumieniem słowa "uległa, poddana, posłuszna". Nie chodzi w tym o zniewolenie, pogwałcenie, zdeptanie godności, ale o ochronę, opiekę i zaopatrzenie, którymi mąż otacza żonę, a które to wartości żona przyjmuje... i to przyjęcie jest dla mnie obrazem oddania i uległości.
Przeciwieństwem  tego jest samowystarczalność, kiedy żona daje mężowi do zrozumienia "dam sobie radę bez ciebie, nie potrzebuję twojej opieki, twego zaopatrzenia..." wtedy dochodzi do zachwiania odwiecznego porządku... i wtedy to zagubiony mąż w panice ogłasza, że jego żona wynosi się nad niego i jest mu nieuległa :-(