Istnieje ogromna różnice między zachowywaniem apostolskiej tradycji a bezmyślnym kopiowaniem wszystkiego o czym czytamy w Nowym Testamencie. Sednem jest skupienie się na tym, co istotne. Na przykład chrześcijański "komunizm" z szóstego rozdziału Dziejów Apostolskich był jednorazowym wydarzeniem w historii kościoła NT. Jest to opcja dostępna dla każdego wierzącego w każdym wieku, lecz nie jest to ani nakaz ani zasada działania współczesnego kościoła. To samo można powiedzieć np. o przyrzeczeniu Pawła, że nie będzie ścinał włosów.Czy chrzest wierzącego jest możliwym do przyjęcia wyjątkiem w przyjęciu lub odrzuceniu nowotestamentowych wzorów?
Londyński starszy Beresford Job tak się o tym wypowiada:
"Musimy być pewni tego, że nie pozwalamy na to, aby biblijnie dopuszczone odstępstwo od normy, spowodowane zachodzącymi okolicznościami, stało się faktyczną normą. Pozwólcie, że podam jako przykład chrzest. Biblijny chrzest jest bezsprzecznie nakazem Pańskim. I choć sposób wykonywania go nie jest nigdzie nakazany, to wiemy jednak, jak było to robione w pierwszym kościele: że człowiek ma być chrzczony zaraz po nawróceniu, a nie po jakimś czasie i przez zanurzenie.
Należałoby się poważnie zastanowić, czy mamy wolność, aby zmieniać to, co dotyczy takich spraw jak: kto ma być chrzczony, w jaki sposób, czy w ogóle i kiedy; niestety mamy tą bolesną świadomość jak ogromnie masakrowana przez wierzących jest każda z tych dziedzin już nazbyt długo.
Tak więc będziemy zajmować takie stanowisko, że, aby być zgodnym z nauczaniem Słowa Bożego, należy chrzcić ludzi pod warunkiem wyznania wiary w Jezusa, tak szybko jak to jest możliwe i przez pełne zanurzenie w wodzie.
Lecz załóżmy sobie taki scenariusz, że do Pana przychodzi złożony chorobą, całkowicie sparaliżowany człowiek. Chrzest, jako biblijne przykazanie i wzór jest całkowicie poza dyskusją w takim przypadku, lecz jest również całkiem jasne, że jakiś inny, bardziej odpowiedni dla takiego człowieka sposób chrztu byłby nie tylko w porządku, lecz również w sposób pozytywny na nas wymuszony. W takich okolicznościach byłoby to technicznie rzecz biorąc niezgodne z literą pisma, lecz całkowicie poddane jego zamiarowi i duchowi.
Jednak nic z tego co właśnie powiedziałem nie mogło by być zastosowane do całkowicie sprawnej osoby - normalny sposób chrztu musiałby zostać zastosowany, aby sprawy miały przebieg zgodny w tym, czego Pan chce. Nikt również nie stawałby za chrztem osoby, która nie odpowiedziała wiarą na zwiastowanie o Jezusie, ponieważ to uderzałoby w samą naturę chrztu, pomimo, że jego zewnętrzna forma byłaby zgodna z Pismem".