Szukaj na blogu

5 grudnia 2012

Przywództwa hierarchiczne - porównanie systemów

autor: Krzysztof Gołębiowski.  Szkoła Biblijna BEREA.

Temat: Struktura władzy w Kościele Rzymskokatolickim i u Świadków Jehowy - analiza porównawcza.

Na czele każdego z nich stoi („z ustanowienia Bożego”) instytucja (papież i kolegium biskupów lub „niewolnik wierny i rozumny” i Ciało Kierownicze), która w nieomylny sposób interpretuje Słowo Boże i wymaga od wiernych bezwzględnego posłuszeństwa. Krytyczna postawa wobec tego ośrodka władzy odbierana jest jako bunt przeciw Bogu – inicjatora tego stanu rzeczy.

Wspólny jest też cel, jaki przyświeca obu systemom: budowanie królestwa Bożego na ziemi. W doktrynie katolickiej kościół stanowi w pewnym sensie wyraz królestwa Bożego na ziemi, natomiast u Świadków Jehowy, Organizacja zgromadza w swoich szeregach tzw. „wielką rzeszę drugich owiec”, mających stanowić fundament ‘nowej ziemi’, która nastanie po przyjściu królestwa Bożego. Dlatego tak wielką wagę przywiązuje się do budowania struktur hierarchicznych i materialnego zaplecza dla działalności. W obrębie tych struktur przygotowuje się miejsce dla wiernych, którzy mają przyczyniać do dalszego rozprzestrzeniania Królestwa Bożego i zgromadzenia ludzi do Organizacji (Kościoła), w której mogą zostać zbawieni.

Odmienne jednak metody stosuje się, by utrzymać ludzi w zasięgu oddziaływania władzy. Wydaje mi się, że w kościele katolickim ową funkcje pełnią między innymi sakramenty, jako środki łaski. Ponieważ większość z nich musi udzielać kapłan, więc jest to prosta droga do skupienia wokół niego wspólnoty, która uczestniczy w sakramentach. Nie wymaga to specjalnej edukacji od wiernych. Poziom nauczania na lekcjach religii najczęściej również pozostawia wiele do życzenia. Bycie katolikiem nie wymaga też zbyt wielu poświęceń. Wystarczy kultywować święta, uczestniczyć w liturgii mszy świętej i raz do roku się wyspowiadać. Ogromny nacisk położony jest na obrzędowość.

U Świadków Jehowy natomiast, stosuje się wyrafinowaną psychomanipulację. Polega ona na precyzyjnym mechanizmie komunikowania wytycznych od Ciała Kierowniczego (złożonego z kilkunastu osób) skierowanych do wszystkich Świadków Jehowy rozproszonych na całym globie. Polega to na ujednoliconym programie nauczania. Schemat wszystkich zebrań zborowych na całym świecie wygląda identycznie.  Ponieważ czyni się to regularnie trzy razy w tygodniu, potem komunikuje się to podczas tzw. pracy polowej, czyli głoszenia dobrej nowiny, nie dziwi, że świadkowie oddają się temu bez reszty w przekonaniu, że poznali jedyną słuszną prawdę.


Jakkolwiek inne są metody oddziaływania, skutek jest podobny – zgromadzenie ludzi wokół charyzmatycznych przywódców, którzy na mocy „Bożego ustanowienia” stanęli na czele widzialnej organizacji, poprzez którą Bóg realizuje plan zbawienia ludzkości. Tylko w obrębie tego systemu możliwe jest zbawienie. W kościele katolickim wyraża się to w znanym sformułowaniu: „poza kościołem nie ma zbawienia”. Natomiast u Świadków Jehowy funkcjonuje przeświadczenie, że Organizacja stanowi odpowiednik arki Noego, gdzie można ocaleć w Armagedonie – wojnie Bożej , która na wzór potopu zniszczy obecny świat. Na jego gruzach Bóg ustanowi „nowy świat”, w którym zamieszkają ocaleni z Armagedonu dzięki przebywaniu w duchowej arce, czyli organizacji Bożej. To oni maja stanowić fundament nowej ziemi inicjującej Tysiącletnie Królestwo.


Podsumowując wypada stwierdzić, że oba systemy - obie struktury wladzy - powstały i funkcjonują poprzez nadinterpretację tekstów biblijnych. Chociaż wiele różni Świadków Jehowy i Kościół Katolicki, to w tym względzie zdają się mieć bardzo podobny punkt widzenia. Jestem przekonany, że obie strony nie zechcą zgodzić się z takim ujęciem zagadnienia, ale taka jest moim zdaniem wymowa faktów.