Sami jesteście zarazą – miał napisać jeden z gimnazjalistów na arkuszu egzaminacyjnym po przeczytaniu tekstu. I w sumie zupełnie mnie to nie dziwi.
Sam bym tak napisał, a może nawet i ostrzej. Niesmak i oburzenie pozostaje, mimo że minister Szumilas przeprosiła, a przedstawiciel Centralnej Komisji Egzaminacyjnej, bezpośrednio odpowiedzialnej za układanie egzaminów, wyraził czynny żal i obiecał poprawę.
Apelujemy do Konsystorza Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w RP, aby uczniowi, który dopisał adnotację na arkuszu egzaminacyjnym, przyznał stypendium lub jakiekolwiek uhonorowanie za odwagę i szacunek wobec własnego Kościoła.
Poniżej fragment wspomnianego "Mandatu...":
„Minęło już kilka lat, gdy z powodu szerzenia się zarazy luterańskiej wydaliśmy mandat, aby zapowiedział wszystkim szeroko dookoła, by nie odważyli się podróżować do Wittenbergi albo do tych miejsc, w których istniałoby jakieś podejrzenie herezji, lub też wysyłać tam swoje dzieci. Ktokolwiek by zaś odważył się książki zarażone zarazą luterańską wwozić lub posługiwać się nimi prywatnie lub publicznie, ten stanie się winnym kary gardła, proskrypcji i utraty wszystkich dóbr”.
W Polsce żyje około 80 tysięcy luteran, z czego prawie połowa na Śląsku Cieszyńskim.
