Szukaj na blogu

4 kwietnia 2013

Historia reformacji cz.10. Kalwin cz.2.

1. Jan Kalwin
2. Reformacja w Genewie
3. Inni reformatorzy
4. Początki reformacji we Francji i jej rozwój do 1598r.

Konwersja Kalwina na protestantyzm
Kwestia, kiedy Kalvin doświadczył nawrócenia na protestantyzm jest przedmiotem licznych badań, w których dokumentacja jest bardzo słaba. Kalwin sam napisał, że doświadczył takiej konwersji (subita conversio). 


W swoim liście do kardynała Sadoleta, tak pisze:
„Sądziłem, że dojdę do pojednania z Tobą (Boże) drogą swych uczynków. Usiłowałem więc odwrócić Twój gniew ofiarą i wstawiennictwem (świętych). Ale ilekroć to czyniłem, doznawałem co najwyżej chwilowego pokoju, lecz w głębi duszy nie czułem, jak i przedtem, pokoju trwałego. Ilekroć zagłębiałem się w sobie lub chciałem wznieść swe myśli do Ciebie, ogarniała mnie zawsze na nowo niewypowiedziana trwoga, której nie zdołała odpędzić ani spowiedź, ani dobry uczynek. I im lepiej oczyma duszy widziałem swój stan wewnętrzny, tym ostrzejsze wyrzuty biczowały moje sumienie. Nie pozostał mi więc inny środek pociechy jeno zwodnicze okłamywanie samego siebie... Kiedy już serce moje zostało ostatecznie przygotowane do najwyższego doświadczenia, wówczas pełne poznanie prawdy objawiło mi, jak smuga jasnego światła, okropną przepaść błędu, w którym się tarzałem, grzech i hańbę, którymi się splamiłem. Lęk ogarnął mą duszę przed tą nędzą, w jakiej się znajdowałem, i przed tą okropniejszą jeszcze, która mnie czekała. I cóż pozostało mi innego, o Panie, mnie nędznemu i zatraconemu, jak tylko wyrzec się ze łzami, wzdychaniem i prośbą starego żywota, któreś potępił, i wstąpić na Twoją drogę? (...) Jeden jest tylko port zbawienia dusz naszych – miłosierdzie Boże, zaofiarowane nam w Jezusie Chrystusie. Dla grzechów naszych wszyscy jesteśmy zatraceni przed obliczem Bożym, lecz sprawiedliwość Chrystusa nas zbawiła. On posłuszeństwem swoim przykrył zapomnieniem wszystkie przestępstwa nasze; ofiarą swoją uśmierzył gniew Boży; krwią obmył przewinienia nasze; krzyżem swoim zdjął z nas klątwę; śmiercią swoją za nas zadośćuczynił. W tym więc sensie mówimy: z laski zbawieni będziemy, a nie dla naszej zasługi, ani za uczynki nasze. A że Chrystusa wiarą obejmujemy i sprawiedliwością Jego się przyoblekamy, według zwyczaju Pisma św. »usprawiedliwieniem z wiary« to nazywamy”.

Kalwin pisze to z perspektywy czasu. Jego nawrócenie musiało mieć miejsce przed 4 maja 1534 roku. W tym czasie Kalwin wyjechał do Noyon i "wyrzekł się życia" - co należy rozumieć jako porzucenie katolicyzmu. Konwersja mogła też mieć miejsce w 1533 r. w którym to Kalwin napisał wspomnianą już wcześniej mowę dla Wilhelma Capa. Po której obaj musieli ratować się ucieczką z Paryża. Po ucieczce Kalwin szukał cichej rezydencji, gdzie mógłby kontynuować studia. Zamierzał napisać katechizm dla francuskich protestantów. Rok 1534 z powodu stałego zagrożenia ze strony katolików charakteryzuje się w częstymi podróżami, Kalwin przez Strasburg udaje się do Bazylei.

Od pierwszego do drugiego pobytu w Genewie (1536-1541)
W Bazylei, Kalwin mieszkał pod pseudonimem "Lucianus" co jest anagramem "Calvinus". Gorliwie pracował nad katechizmem dla francuskich reformatorów. W sierpniu 1535 roku zakończył swoją pracę. Katechizm do druku trafił w marcu 1536 roku pod pseudonimem Charles d’Espeville. Oprócz pracy nad katechizmem, który Kalwin nazwał "Institutio christianae religionis" sumiennie studiował Biblię, dzieła Marcina Lutra, Filipa Melanchtona i Martina Bucera. W kwietniu 1536 roku, po pojawieniu się "Institutio christianae religionis" Kalwin udał się do Paryża, by spotkać się z rodzeństwem. Celem spotkania było uporządkowanie sprawy majątkowych przed opuszczeniem Francji na stałe.

Następnie Kalwin zamierzał udać się do Strasburga, gdzie chciał spotkać się min. z Bucerem. Jednak plany pokrzyżowała mu wojna między królem Franciszkiem I a cesarzem Karolem. Kalwin musiał więc udać się do Bazylei przez Lyon i Genewę. Miało to swoje znamienne konsekwencje. Genewa w owym czasie była jednym z najbardziej zdemoralizowanych miast Europy. Nawet dekret z 1535 r. o przyjęciu reformacji nie poprawiło sytuacji miasta. Rada miejska i duchowni, wśród których prym wiódł Wilhelm Farel (na zdjęciu), zdawała sobie sprawę, że zaprowadzenie porządku wymaga dyscypliny, a do tego potrzeba przywódcy o silnej osobowości, budzącego szacunek. Tym kimś w oczach Farela był Kalwin. Kalwin pisał:
"Chciałem podróżować szybko, bez zatrzymywania dłużej niż jedną noc w mieście. Papiestwo zostało zniesione w tym mieście (Genewa) niedawno przez człowieka o którym już mówiłem (Farel) i przez Mistrza Pierr`a Viret`a. Jednak sprawy nie stoją tak jak powinny, są tam szkodliwe i niebezpieczne grupy mieszkańców. Potem ktoś powiedział o mnie innym. W rezultacie, Farel podjął niezwłoczne starania, aby powstrzymać mnie przed wyjazdem. A po tym, jak dowiedział się, że chcę być wolny, by dalej prowadzić swoje badania, zaczął mnie przeklinać: - W imię Wszechmocnego obwieszczam ci, że klątwa Boża cię nie minie, jeśli będziesz szukał czegoś więcej niż Chrystusa. Te słowa przestraszyły mnie i dotknęły głęboko...".

Dla Kalwina wygodne byłoby pozostać w Genewie, ale nie jako pastor lub kaznodzieja, lecz raczej jako "nauczyciel Pisma Świętego". Niestety bardzo szybko został wezwany do głoszenia kazań i pomocy w budowaniu Kościoła.

Kalwin rozumie Kościół jako wspólnotę tych, którzy do niej należą z wyboru. Dlatego wraz z Farelem sporządzają wyznanie wiary (Confession de foi), która miała być podpisana przez wszystkich mieszkańców Genewy "w celu ustalenia, kto zgadza się z Ewangelią". Oprócz tego, wprowadzono pewne zmiany w nabożeństwie, np. były śpiewane Psalmy - do dziś jest to wyróżnikiem wspólnot reformowanych na świecie.

Jednak rada miasta miała trudności z sugestiami Kalwina. Sytuacja była napięta, wielu mieszkańców Genewy nie chciało podpisać wyznania wiary. Kalwin nie chciał ustąpić. Sprzeciw rósł. Podniesiono dogmatyczne zarzuty przeciwko Farelowi i Kalwinowi, na przykład, że Kalwin był Arianinem i zaprzeczał boskiej naturze Chrystusa.
Kalwin odrzucił oskarżenia. Sprawa została wniesiona do Berna, gdzie stanowisko Kalwina wzbudza podejrzenia. Pozycja Kalwina w Genewie znacznie słabnie. Opozycja zdobywa większość w wyborach w roku 1538 i nowa Rada zakazuje Kalwinowi i Farelowi głosić kazania w Niedzielę Wielkanocną. Kalwin i Farel nie stosują się do tego polecenia, dlatego Rada zwalnia ich z urzędu. W ciągu trzech dni muszą opuścić miasto. Kalwin tak to komentuje: „Gdybyśmy służyli ludziom, bylibyśmy źle wynagrodzeni. Ale służymy wielkiemu Panu, który nas wynagrodzi”. Przyjaciele skrytykowali Kalwina za upór i on również zdawał sobie sprawę, że postąpił niewłaściwie. Wyciągnął wniosek, że nie został powołany do publicznej działalności lecz, aby prowadzić spokojne badania naukowe.
Osiada w Strasburgu, jednym z najważniejszych ośrodków niemieckiego protestantyzmu, gdzie na tamtejszym uniwersytecie obejmuje funkcję profesora teologii.

W tym okresie Kalwin zawiera małżeństwo z Idelette de Bure. Skromna i pobożna, czuwała nad słabym zdrowiem męża, który kochał ją głęboko. Idelette urodziła Kalwinowi syna, który wkrótce po urodzeniu zmarł. 9 lat później zmarła również i ona. Kalwin na zawsze już pozostał samotny.

W Strasburgu Kalwin nie marnował czasu. Każdego tygodnia głosił cztery kazania, wykładał, pracował nad nowymi książkami, a nawet podjął kilka podróży, aby wziąć udział w rozmowach teologicznych, np. w 1539 roku udał się do Frankfurtu nad Menem, gdzie poznał Melanchtona (najbliższego współpracownika Lutra).

Tymczasem w Genewie sytuacja uległa radykalnej zmianie. Pośród sporów i walk politycznych władzę w mieście zyskali sympatycy Kalwina, którzy zaczęli go wzywać do powrotu. 20 października 1540 roku wyruszyło z Genewy do Strasburga poselstwo w celu przekonania Kalwina do powrotu. Kalwin pragnący spokoju do kontynuowania pracy naukowej, urażony również w swej dumie, nie chciał wracać... wahał się... i w końcu odmówił. Nawet Farel, który włączył się w negocjacje nic nie wskórał. Bucer zaś pragnął, aby Kalwin nadal pozostał w Strasburgu. Cała ta sytuacja trwała w sumie ponad pół roku, wreszcie Kalwin postanowił wrócić na kilka tygodni. 13 września 1541 roku staje ponownie w bramach Genewy, (jednak w przeciwieństwie do jego planów, przybywa tam nie na kilka miesięcy, lecz na resztę swojego życia.). W liście do Farela, tak o swojej decyzji pisał: „Gdybym mógł wybierać, uczyniłbym wszystko, ale nie uległ bym ci w tej sprawie. Ponieważ jednak wiem, że nie należę do siebie, ofiarowuję swe serce Panu”.