Szukaj na blogu

25 marca 2014

O podziałach wierzących...

Ogólnie mówiąc chrześcijan można podzielić wg. następujących grup:

1. "Katolicy" oraz "protestanci" – w zależności od urodzenia.
2. "Konformiści" oraz "wolni" (nonkonformiści) – w zależności od typu kościoła.
3. "Narodzeni na nowo" oraz "nominalni" – w zależności od doświadczenia.
4. "Ewangeliczni" oraz "liberalni" – w zależności od doktryny.
5. "Charyzmatycy" oraz "nie-charyzmatycy" – w zależności od mówienia językami.
6. "Służący w pełnym wymiarze godzin" oraz "wolontariusze" – w zależności od etatu.

Oczywiście mogłoby być więcej takich podziałów. Jednak żaden z nich nie rozprawia się z istotą problemu, który nasz Pan przyszedł rozwiązać. Każdy wie, że "Chrystus umarł za nasze grzechy". Ale niewielu pamięta, że Chrystus umarł, abyśmy "już nie dla siebie samych żyli, lecz dla tego, który za nas umarł i został wzbudzony" (2 Kor 5:15).

Z tego powodu bardziej właściwy podział chrześcijan wygląda następująco:

1. "Ci, którzy żyją dla siebie" oraz "Ci, którzy żyją dla Chrystusa"; albo
2. "Ci, którzy szukają własnego dobra" oraz "Ci, którzy szukają rzeczy Chrystusa" albo
3. "Ci, którzy najpierw szukają ziemskich rzeczy" oraz "Ci, którzy najpierw szukają Królestwa Boga"; albo
4. "Ci, którzy kochają pieniądze" oraz "Ci, którzy kochają Boga". (Jezus powiedział, że to jest niemożliwe, by kochać i Boga i pieniądze jednocześnie).

Ten podział rozprawia się z życiem wewnętrznym chrześcijanina i jego osobistą relacją z Bogiem, podczas gdy podziały wspomniane wcześniej zajmują się tylko zewnętrznymi szczegółami jego życia. A przecież to w ten drugi sposób chrześcijanie są dzieleni w niebie. A jeśli tak jest, to jest to jedyny istotny dla nas podział. W tym przypadku inni nie są w stanie nas zaklasyfikować. To my sami musimy to zrobić – ponieważ oprócz nas samych nikt nie zna naszych wewnętrznych motywacji i pragnień. Nawet nasze żony mogą nie być świadome tego, co tak naprawdę motywuje nas w życiu!

Nasz Pan nie przyszedł tylko po to, by dać nam "jedyną, słuszną" doktrynę albo "jedyną, słuszną" strukturę kościoła, albo sprawić, byśmy mówili językami, czy nawet po to, abyśmy mogli czegoś doświadczyć!

za Zac Poonen/www.cfcindia.com