Szukaj na blogu

7 marca 2014

Czy jestem wystarczająco posłuszny?

Jestem na etapie czytania księgi Liczb (to w Starym Testamencie :o) To co zwraca moją uwagę to warunki Przymierza, które charakteryzowało się tym: zrób to i żyj, nie zrobisz tego, to umrzesz. Proste prawda? Dla miłośników prostych rozwiązań polecam 28 rozdział Księgi Powtórzonego Prawa, który jest klasycznym przykładem porządku w stylu Starego Przymierza.

Tak było dawniej, a jak jest dziś?

Wielu współczesnych nauczycieli jest przesiąkniętych tym samym starotestamentowym myśleniem. Ich nauczania wyglądają mniej więcej tak:

"Te wersety + posłuszeństwo = błogosławieństwo!
Te wersety + nieposłuszeństwo = przekleństwo!
A na koniec rozważmy bunt Koracha i pozostałe "fragmenty pustyni" :o)

Nowe Przymierze zmieniło stary porządek rzeczy. Jesteśmy posłuszni, ponieważ posłuszeństwo jest zgodne z naszą nową naturą i nie jest warunkowane perspektywą otrzymania nagrody lub kary.

Gdyby stare przymierze nadal działało, to jaką mielibyśmy nadzieję, na Bożą dobroć? Jak dużo posłuszeństwa trzeba by zebrać, aby załapać się na błogosławieństwo? 80%? może 75% wystarczy? Nieraz słyszałem, jak ktoś mówił, że aby dostąpić Bożych obietnic, musimy wykazać się natychmiastowym, 100-procentowym posłuszeństwem... ho, ho... tylko Syn Boży jest doskonały w swym posłuszeństwie, więc 
wymaganie 100% posłuszeństwa 
jest nie tylko bluźniercze, 
ale i bałwochwalcze!

Dziękuję Bogu, że błogosławieństwo Jego łaski nie zależy od mojego posłuszeństwa, lecz zależy od mojej wiary w Niego. Błogosławieństwo jest zawsze dostępne przez wiarę w Krzyż, a nie przez posłuszeństwo, czy uczynki.

Bóg nie uzależnia Swego błogosławieństwa od jakości naszego życia. Zamieszkujący w nas Duch Święty jest darem życia i źródłem mocy. Nasze posłuszeństwo nie jest naszym darem dla Boga, ale jest Jego darem dla nas, owocem życia, które przyjęliśmy za darmo!