Szukaj na blogu

29 stycznia 2014

Czy kościół MUSI umrzeć?

Życie przemija... wszyscy o tym wiemy, a umieranie jest częścią życia. I może się to komuś podobać lub nie, ale każdy powinien w końcu zrozumieć, że to prawda z którą trzeba się pogodzić.

Czy kiedykolwiek pomyślałeś o tym, że ta prawda odnosi się również do lokalnych wspólnot, zborów i kościołów? Czy zdałeś sobie sprawę, że nie ma ani jednego "zboru", który trwa od samego początku chrześcijaństwa do dziś? Kościoły "rodzą się" i "umierają". To naturalny porządek rzeczy.


21 stycznia 2014

Spotkanie z teologią cz.17. O natchnieniu Pisma.

Dawniej wystarczyło powiedzieć: "Wierzę w natchnienie Biblii". Kiedy jednak niektórzy przestali łączyć natchnienie z tekstem jako takim, trzeba było dodać: "Wierzę w werbalne natchnienie Biblii". Aby przeciwstawić się nauczaniu, że nie wszystkie części Biblii są natchnione, należało podkreślić: "Wierzę w werbalne natchnienie całej Biblii". Na tym nie koniec... pojawiło się twierdzenie, że Biblia nie jest całkowicie dokładna. Należało zatem swoją wypowiedź uściślić: "Wierzę w werbalne, nieomylne i bezbłędne natchnienie całej Biblii". Zaczęto jednak nieomylność i bezbłędność ograniczać do spraw wiary z wyłączeniem takich przekazów jak: fakty historyczne, genealogie, stworzenie itd. Należało więc stworzyć koncepcję nieograniczonej nieomylności... itd.

20 stycznia 2014

Czy zbór może demokratycznie wybrać starszych?

Odbyłem dziś trudną rozmowę na temat demokracji w kościele (w lokalnym zborze), oraz powołania, roli i zadań starszych. To nie była łatwa rozmowa, mój rozmówca prezentował zupełnie odmienny (z jego perspektywy właściwy i "biblijny") punkt widzenia a ja... cóż, ja jak zwykle ;-)

Dr Gene Getz napisał świetną książkę pt "Starsi i liderzy: Boży plan dla Kościoła", czytamy w niej, że Bóg dał nam dużą swobodę w sposobie organizacji naszych zborów, zarówno jeśli chodzi o strukturę organizacyjną, liczbę, jak i sposób wyznaczania starszych, czy liderów. Natomiast zupełnie inaczej, bo bardzo rzeczowo i konkretnie Bóg odnosi się co do "kwalifikacji" starszego czy lidera.

Posłuszny czy odpowiedzialny?

Zastanawiam się od kilku dni nad tym, jakie cechy w kościele należałoby przestać akcentować... a dokładniej nad sprzecznością posłuszeństwa z odpowiedzialnością.

Słownik języka polskiego tak definiuje te pojęcia:
- posłuszny «wypełniający czyjeś rozkazy»
- odpowiedzialny «gotowy do ponoszenia konsekwencji za swoje postępowanie»

Doszedłem do wniosku, że człowiek od którego wymaga się przede wszystkim posłuszeństwa ma mniejsze szanse stać się osobą odpowiedzialną w przeciwieństwie do tego, od którego się tego nie wymaga :-) oczywiście można argumentować tezę wprost odwrotną, ale każdy, kto ma choć trochę zdrowego rozsądku przyzna, że wykonując polecenia przełożonych, to na nich (na przełożonych) spada ryzyko i konsekwencje. Przypomina mi to grę w której mamy nielimitowaną ilość żyć :-)

Czy proponuję więc anarchię? Oczywiście, że nie!

Sądzę, że odpowiedzialny wierzący jest posłuszny Bogu. Bo przed Bogiem (i ludźmi w sensie skutków) odpowiadamy i ponosimy konsekwencje swoich wyborów... dobrych czy złych... każdy błąd mnie kształtuje i wiem, że żyję na swój rachunek.

15 stycznia 2014

Buchenwald - więzień nr 2491

Paul Robert Schneider był pierwszym protestanckim pastorem zamordowanym przez nazistów w obozie koncentracyjnym. Jego historia jest historią odwagi, poświęcenia i męczeństwa.
Być może uniknąłby prześladowań, gdyby zachował swe usta zamknięte...

Jako syn reformowanego pastora Schneider poszedł w ślady ojca, w 1926 roku został przywódcą kościoła w Hochelheim.
W tym czasie, jego "kontakty" z teologią liberalną ustępują miejsca (pod wpływem Adolfa Schlatter`a) biblijnemu konserwatyzmowi. Schneider staje się "chrystocentryczny".
W 1933 roku, wraz z dojściem Hitlera do władzy, Schneider wchodzi w konflikt z nazistowskimi przywódcami lokalnej społeczności, którzy doprowadzają do jego przymusowej przeprowadzki do Dickenschied.


6 stycznia 2014

Spotkanie z teologią cz. 16. Współczesne poglądy na objawienie

Wszystkie współczesne poglądy na objawienie posiadają pewne cechy wspólne:
Są subiektywne, oznacza to, że objawienie zależy od stopnia w jakim przejawia się ono w przeżyciu danej jednostki lub od stopnia zrozumienia danego przeżycia przez interpretatora.
Są niestabilne, co jest wynikiem braku obiektywnego kryterium oceny objawienia.

Ze względu na powyższe punkty współczesne poglądy na objawienie możemy nazwać subchrześcijańskimi, gdyż wynoszą rozum ponad materiał objawiony przez Boga.