Po moim nawróceniu, kiedy zacząłem czytać i poznawać historię reformacji dowiedziałem się, że protestanci celowo byli "oszczędni" w ozdabianiu swoich miejsc kultu - brak witraży, obrazów, rzeźb... jakby obawiali się, że niektórzy mogliby zachowywać się w kościele jak poganie - czcząc rzeczy stworzone przez człowieka, zamiast żywego Boga.
To prowadzi nas do ciekawej i praktycznej kwestii: jaka jest rola sztuki w praktykowaniu kultu?
Bóg kocha sztukę
Zakaz tworzenia obrazów do reprezentowania Boga nie oznacza, że Bóg jest przeciwnikiem sztuki w kulcie. Przy budowie świątyni, Bóg sam określił kolory i kształty (owoce, kwiaty, drzewa, itp.), które należało zastosować... ale ani słowem nie wspomniał o obrazie samego siebie! To odróżnia kult prawdziwego Boga od pogaństwa. Pogaństwo traktuje fizycznych przedstawienie bogów jako "magiczne punkty kontaktowe" pomiędzy nimi a ludźmi.
Izrael miał inny rodzaj relacji z Bogiem, "punktami kontaktowymi" między Nim a Jego ludem byli: kapłani, prorocy, królowie. To jest zasadnicza różnica, pomiędzy religią Izraela (grzeszny człowiek nie może przyjść bezpośrednio do Boga) a pogaństwem (nie uznającym świętości Boga i grzeszności ludzi, twierdzącego, że ludzie mogą mieć bezpośredni kontakt z bogami poprzez kontakt z ich fizycznymi reprezentacjami).
W pogańskich świątyniach, gdy składano bogu ofiarę, oczekiwano (a nawet wymuszano na bóstwie) jego błogosławieństwo. Jeśli ta sama bałwochwalcza mentalność ma miejsce przed obrazem lub posągiem np. Jezusa, to choć obraz może być ok, uwielbienie jest tylko bałwochwalczym kultem! Nie o obraz tu chodzi, lecz o mentalność.
Ze względu na drugie przykazanie Kościół zmaga się z pytaniem,
czy jest, czy nie jest bałwochwalstwem tworzenie obrazów i wizerunków Jezusa?
Sądzę, że od czasu, kiedy Jezus przyszedł w ciele, nie łamiemy Bożego przykazania, jeśli staramy się pokazać jego człowieczeństwo. Jednak każda próba przedstawienia Boga-Ojca zamiast Jezusa wydaje się podpadać pod bałwochwalstwo. Kolosan 1:15 mówi nam, że Jezus jest "obrazem Boga niewidzialnego", dlatego nie musimy tworzyć obrazów niewidzialnego Boga, który jest Duchem, lecz mamy kierować nasze oczy na Jezusa.
Sztuka może stać się bałwochwalstwem na cztery sposoby:
1. Kiedy twierdzi, że jest czymś pośredniczącym.
Nie raz słyszałem, że dzięki adoracji tego, czy innego obrazu, ktoś czuje się bliżej Boga, że ten posąg mu pomaga, że jest pośrednikiem, pozwala się skupić... ktoś inny znów mówi, że w danym budynku, czy w tym miejscu, czuje się bliżej Boga... albo lider uwielbienia mówi, że teraz muzyka będzie nas wprowadzać w Bożą obecność.
Paweł wyraził się jasno, że Jezus jedynie jest pośrednikiem między nami a Bogiem.
2. Kiedy podejmuje próby, aby pokazać Boga-Ojca.
Biblia mówi, że Bóg-Ojciec jest Duchem! Jezus przyszedł na ziemię jako człowiek, a Duch Święty ukazał się jako gołębica. Bóg-Ojciec nie może być dowolnie, fizycznie przedstawiany. Najgorszy obraz jaki widziałem to ten, gdy Bóg-Ojciec jest przedstawiony jako starzec. Chesterton kiedyś powiedział, że starzejemy się z powodu grzechu, a ponieważ Bóg nigdy nie zgrzeszył - nigdy też się nie zestarzał i jest młodszy od każdego z nas.
3. Kiedy wprowadza zamieszanie między Stwórcą a stworzeniem.
W rozdziale otwierającym List do Rzymian Paweł mówi, że bałwochwalstwem jest, gdy czcimy i służymy stworzeniu (w tym sztuce) zamiast Stwórcy (Rzym. 1:18-25). Jest to powszechne w światopoglądach takich jak panteizm i panenteizm, Wicca, duchowość Indiańska i radykalna ekologia, która wielbi Boga jako Matkę Ziemi, a nie Boga-Ojca.
Bałwochwalstwem jest też przesadne skupienie się na sobie, np. stałe myślenie o swojej grzeszności, o swojej świętości, o swojej pokucie... Luter powiedział , że grzechem jest samo wskazywanie na siebie. Chrześcijańska droga do zbawienia to nie droga do siebie, ale droga do Boga w akcie skruchy i wiary. W centrum naszej duchowości jest Stwórca, a nie my.
4. Kiedy przejmuje rolę Słowa Bożego.
Kościoły, które pozbywają się kazania i nauczania Bożego Słowa na rzecz "totalnego" uwielbienia i modlitwy, malowania, kontemplacji czy medytacji są w błędzie. Nasza wiara opiera się na Słowie Bożym. Świat powstał przez Słowo Boże. Jezus przyszedł jako Słowo Boga, a wiara jest ze słuchania Słowa Bożego.
