„Dwóch ludzi przyszło do świątyni, aby się modlić – faryzeusz i celnik”, tak zaczyna się jedna z przypowieści naszego Pana Jezusa Chrystusa (Łk 18,10). Dwójka oznacza, że będzie miało miejsce porównanie: jedna z postaci będzie pozytywna, druga zaś negatywna... Ale nie na tym chciałbym się skupić, a na pojęciu legalizmu...
Czym jest legalizm?
Legalizm dzieli świat na dwie części: na tych, którzy idą za Prawem i tych, którzy tego nie robią; na tych, którzy są wewnątrz (kościoła, zboru, wspólnoty) i tych, którzy są na zewnątrz...
Jak rodzi się legalizm?
Gdy zaczynamy sądzić, iż żyjemy całkowicie i w pełni w posłuszeństwie Bogu i Jego Słowu, zaczynamy stopniowo uważać siebie samych i naszą społeczność za punkt odniesienia i wzór do naśladowania dla innych...
To właśnie niebezpieczeństwo opisywał Jezus we wspomnianej na początku przypowieści. Faryzeusz żyje przepisami Prawa, pości, daje jałmużnę, ale to prowadzi go do porównywania się z innymi i do osądzania ich...
Współczesny legalizmu (faryzeizmu)
Od chwili, kiedy podejmujemy decyzję, aby na poważnie żyć z Bogiem, zaczynamy być wystawieni na ryzyko wejścia w sferę samozadowolenia. Zaczynamy myśleć, że gdyby świat byłby taki jak my i nasza społeczność, to wtedy byłby lepszy!!! Dochodzimy do pojmowania samych siebie jako lepszych od innych, bardziej godnych miłości i błogosławieństwa Bożego, godnych władzy nad innymi... władzy duchowej, politycznej, ekonomicznej...